5 błędów, które popełniają firmy w komunikacji z klientem

Dzisiejszy klient mierzy firmę przez pryzmat spójności, uczciwości i skuteczności całego doświadczenia. Organizacje, które łączą kompetencje ludzkie z dojrzałą automatyzacją i integracją danych, odskakują konkurencji – firmy, które wciąż przerzucają ciężar na klienta, dryfują w przeciwną stronę. Dlatego profesjonalna komunikacja z klientem zaczyna się od uczciwej, zrozumiałej i przewidywalnej rozmowy – niezależnie od tego, czy prowadzi ją konsultant, czy agent AI.
Silosy kanałowe i zmuszanie klienta do powtarzania informacji
Najczęstszym grzechem w komunikacji z klientem jest brak ciągłości rozmowy między kanałami i zespołami. Klient pisze na czacie, dzwoni na infolinię, odpisuje na e-mail – i za każdym razem musi wyjaśniać sprawę od początku. Badania Salesforce pokazują, że 79% klientów oczekuje spójnych interakcji między działami, a aż 56% przyznaje, że często musi powtarzać lub tłumaczyć informacje kolejnym przedstawicielom firmy. Źródłem problemu są najczęściej rozproszone systemy i dane, które uniemożliwiają płynne „przekazanie pałeczki” między punktami styku. McKinsey dodaje, że klienci – w tym najmłodsze pokolenia – nadal cenią kontakt z człowiekiem, ale chcą wybierać kanał adekwatny do sytuacji. To podnosi poprzeczkę dla organizacji, które muszą zapewnić równie dobrą obsługę w telefonie, czacie i e-mailu oraz zadbać o pełny kontekst niezależnie od wejścia.
Szybkość bez empatii i brak jasnej ścieżki do człowieka
Firmy często koncentrują się na „czasie odpowiedzi”, zaniedbując dwie rzeczy, które klienci uznają za równie ważne: empatię w pierwszym kontakcie i przejrzystą możliwość rozmowy z konsultantem. W efekcie komunikacja z klientem staje się szorstka i nieefektywna. Rynek masowo wdrożył boty, ale – jak opisywał „Wall Street Journal” na podstawie badań Forrester – wielu konsumentów jest z nich zwyczajnie niezadowolonych z powodu błędnych lub wolnych odpowiedzi i trudności w przełączeniu rozmowy do człowieka. Skutek bywa odwrotny do zamierzonego: napięcie rośnie, a sprawa i tak kończy się na infolinii. Dobra praktyka to jasne informowanie, kiedy odpowiemy i co realnie potrafi bot w danym kanale – plus konsekwentne dotrzymywanie tych obietnic.
Brak przejrzystości w użyciu AI i niepewność wokół danych
W 2025 roku nie wystarczy mieć automatyzację – trzeba jeszcze umieć o niej uczciwie rozmawiać. Najnowsze „State of the (AI) Connected Customer” pokazuje, że 72% klientów chce wiedzieć, czy rozmawia z agentem AI, 61% uważa, że postęp AI czyni zaufanie jeszcze ważniejszym, a 64% sądzi, że firmy lekkomyślnie obchodzą się z danymi. Zatajanie udziału automatyzacji lub nadmierne „odczłowieczanie” botów eroduje zaufanie i wprost uderza w reputację. Akceptacja agentów AI rośnie, ale zależy od jakości doświadczenia: klienci oczekują „ludzkich” cech:
- zrozumienia intencji,
- empatii,
- płynnego języka,
- możliwości łatwego przejścia do konsultanta.
Przejrzyste etykietowanie roli AI, komunikowanie zabezpieczeń i uzasadnianie, po co dane są zbierane i jak pomagają klientowi, staje się elementarnym standardem komunikacji z klientem.
Żargon zamiast prostego języka
Drugim kosztownym błędem jest komunikat, którego klient nie rozumie. Nielsen Norman Group od lat pokazuje, że język prosty nie jest „upraszczaniem” – to warunek zrozumiałości i szybkości działania. Specjalistyczne skróty, zdania wielokrotnie złożone, marketingowa przesada czy ogólniki utrudniają podjęcie decyzji i zwiększają liczbę kontaktów potrzebnych do rozwiązania sprawy. Prosta komunikacja z klientem – konkretna, zwięzła, bez „szumu” – skraca czas obsługi, zmniejsza liczbę błędów i reklamacji, a w kanałach cyfrowych poprawia czytelność i dostępność. To także kwestia równości doświadczenia: treści klarowne pomagają użytkownikom o różnej biegłości językowej i w różnych warunkach poznawczych.
Personalizacja bez danych i kontekstu
Deklarowana personalizacja często sprowadza się do imienia w nagłówku, podczas gdy klienci oczekują, by firma „znała sprawę” i adaptowała komunikację do bieżącego kontekstu. Najnowsze wnioski Salesforce mówią o silnym wzroście odczuwanej indywidualizacji, ale równolegle 71% klientów staje się coraz bardziej ochronnych wobec danych, a zaufanie buduje się przez transparentne zasady ich użycia i realną wartość dla odbiorcy. Zendesk wskazuje, że personalizacja wprost koreluje z lojalnością i wynikami liderów CX. Praktyczny wymiar błędu polega na tym, że rozproszone, niespójne rekordy klienta skutkują błędnymi rekomendacjami, powtarzaniem pytań o te same informacje i „znikaniem” historii sprawy między kanałami. Komunikacja z klientem traci wiarygodność, a on sam – cierpliwość. Spójny model danych, minimalizacja atrybucji do niezbędnego zakresu, wyjaśnienie „po co” i „jakich” danych używamy oraz widoczne korzyści dla klienta stają się warunkiem profesjonalnej rozmowy.
Zapraszamy do zapoznania się z artykułem: https://biuro29.pl/jak-chronic-dane-klientow-w-malej-firmie-poradnik-rodo/
Więcej powiązanych artykułów

Identyfikacja wizualna firmy: co warto wiedzieć?
Na wstępie należy podkreślić, że identyfikacja wizualna odgrywa kluczową rolę w projektowaniu graficznym, szczególnie istotną dla firm i przedsiębiorstw, ponieważ znacząco wpływa na ich ogólny wizerunek. Stanowi ona kompleksowy system, który marka wykorzystuje w celu(...)
Czytaj więcej
Identyfikacja wizualna firmy: co warto wiedzieć? Cz.2
Czym jest "brandbook"? Jest to nic innego jak precyzyjnie opracowana księga identyfikacji, która zawiera szczegółowe wytyczne dotyczące sposobu wykorzystania identyfikacji wizualnej. Oprócz opisu konstrukcji zawiera ona przykłady poprawnego i niepoprawnego zastosowania, a także praktyczne wskazówki(...)
Czytaj więcej
E-mail marketing w mikrofirmie – jak robić to dobrze, nawet bez zespołu?
E-mail to najtańszy i najbardziej przewidywalny kanał, którym realnie da się sterować przy minimalnych zasobach. Nawet jednoosobowa firma może zbudować na nim powtarzalne źródło sprzedaży i relacji, o ile potraktuje skrzynkę odbiorczą klientów jak przestrzeń(...)
Czytaj więcej